BATIKOWA TUNICZKA
...."SZEWC BEZ BUTÓW CHODZI "....... no chodzi...chodzi.... Moja córcia to tak niewiele ma maminych dziergadełek w garderobie :) To się mama wzięła i ulitowała nad dzieckiem..... zwłaszcza, że postanowiła ta mama nabyć Mercan Batik Himalaya. Kolory cudne, soczyste, mega-melanż...czyli to, co uwielbiam. Włókno antyalergiczne + mega kolory ....no aż się prosi, żeby córcię wystroić.
Tuniczkę zrobiłam z pamięci - nie do końca jest taka, jakbym chciała. Ponieważ lekko rozchodzi się od pasa - wymyśliłam, ze będzie to tylko taka narzutka zapinana w górnej części na guziczki (a guziczków jeszcze brak :)). Nie chciałam Basi uciapać zbytnio kolorem, więc dołożyłam do kompletu jednobarwną Mercan .
Włóczka dokładnie tej samej grubości, o tych samych właściwościach - łatwo stworzyć komplet :)
..i te właśnie jako następne wymęczę ...
Efekt końcowy - tuniczka :)
Piękne
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńno i zakochałam się w tej tunice :) kiedy ja znajdę czas żeby ją zrobić?
OdpowiedzUsuńznajdziesz :)
UsuńUrocze :)
OdpowiedzUsuńPiękna sukienusia i komplecik:)
OdpowiedzUsuńŚliczności Kasiu. Kiedy TY masz jeszcze czas na dzierganie, prowadząc biznesik? I to tyle prac ciągle u Ciebie powstaje, tylko pozazdrościć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Będzie mi miło, jeśli mnie odwiedzisz, zapraszam http://oddana-pasji-tworzenia.blogspot.com/
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń